Okładka do Avatara, do którego powstało już multum okładek to chyba ostatnia rzecz jaką się spodziewałem zobaczyć po tylu latach od emisji filmu na naszej stronce. W żaden sposób nie zmienia to faktu, że jestem mile zaskoczony, zwlaszcza twoim nieszablonowym podejściem do kolorystyki tego covera. W zasadzie wsio co widziałem do tej pory do tego filmu na jedno kopyto było robione tylko układ fotek trochę inny , najczęściej tych samych i wszędzie wszędobylskie niebieskie lub granatowe tło. Twoja okładka jest pod tym względem bardzo oryginalna i nie ukrywam, że trafia w mój gust dużo bardziej niż wcześniejsze okładki do Avatara. Postaci też świetnie zrobione. Front idealny ale najbardziej podoba mi się tył okładki gdyż w przeciwieństwie do innych , Ty nie naćkałeś wszystkiego co tylko było można jak w dupę drzazeg, gdzie jeden zza drugiego wystają sami mniej lub bardziej potworzaści przedstawiciele fauny Pandory. Brawo bojka. Cymesik okładeczka.